YOU oparto na bestsellerowej powieści o tym samym tytule, której autorką jest Caroline Kepnes. Opowiada generalnie o związku dwójki ludzi, którzy poznają się w księgarni. On tam pracuje, ona poluje na książkę, która zmieni jej życie. Joe (Penn Badgley) korzystając ze współczesnych narzędzi, czyli mediów społecznościowych, dowiaduje się najbardziej intymnych szczegółów z życia dziewczyny, w tym jej adres i zaczyna ją śledzić. Chce wykorzystać zdobyte informacje i sprawić, że ta zakocha się w nim bez pamięci, jako w idealnym księciu z bajki.
Opowieść toczy się w bardzo książkowy sposób, gdzie narrator – przeważnie głosem Goldberga – dopowiada co rusz, co się dzieje w głowie bohatera.
Ubogaca to całą historię i pokazuje, z jakim pokręconym typem mamy do czynienia. Ponadto motyw książek i literatury przewija się w serialu równie często, co nowe technologie i niebezpieczeństw, które ze sobą niosą. Wystarczy moment, by bezwiednie stracić prywatność.
W trakcie kolejnych 10 odcinków pierwszego sezonu, YOU rozwinęło skrzydła. Przez chwilę zdawał się nie być na tyle oczywisty, co przy większości rozwiązań fabularnych, jakie zaproponował. Co prawda Joe pozbył się wszystkich, według niego, zagrażających Beck ludzi – ta przewidywalna część fabuły – ale był moment tej historii, kiedy zrezygnował z kobiety swojego życia, a ta jak ćma lecąca do światła, na powrót zagościła w jego życiu sprowadzając na siebie tragedię.
Mimo przewidywalności fabuła serialu była prowadzona w sposób dobry. Momenty intensywne przeplatały się z tymi spokojniejszymi, a każdy odcinek obfitował w jakieś ważne wydarzenie, którego skutki mogliśmy obejrzeć dopiero w kolejnym. Tak było przede wszystkim z finałem i odcinkiem numer 9. Można powiedzieć, że YOU jest serialem idealnym, jeżeli chodzi o przyciągnięcie do siebie widza. Spodziewamy się, jaki obrót przybiorą sprawy, ale mimo wszystko w dalszym ciągu jesteśmy bardzo zainteresowani rozwiązaniem najważniejszych wątków. Serial Lifetime przyciąga, hipnotyzuje i kiedy go oglądamy nasza rzeczywistość po prostu nie istnieje.
Finał pierwszego sezonu YOU może jest przewidywalny i historia miłosna Joe i Beck kończy się tak, jak to wielu z nas zakładało. Jest jednak pewien element tego epizodu, który sprawia, że drugi sezon wydaje się być jeszcze bardziej interesujący od tegorocznego. Joe bowiem nie obierze kolejnej ofiary, tak jak to na początku się wydawało. Teraz przeszłość będzie chciała załatwić kilka niedokończonych spraw.